Zamek Ryn był świadkiem burzliwych dziejów Krainy Wielkich Jezior Mazurskich i dawnych Prus Wschodnich. Z jego historią obcować można do dzisiaj, organizując w nim eventy biznesowe, takie jak szkolenia, imprezy integracyjne czy konferencje. Pomyślności eventu sprzyja duch Księżnej Anny!
Spis treści
Noc w Zamku
Wyjątkowy charakter pobytu w Zamku Ryn zawdzięcza się między innymi stylowemu wystrojowi wnętrz, który jest wypadkową historii zamku oraz nowoczesnych rozwiązań designerskich. Na gości hotelu czeka aż 350 miejsc noclegowych – nie tylko w jednym z czterech skrzydeł Zamku: Rycerskim, Komturskim, Więziennym albo Myśliwskim (każde z nich jest inaczej urządzone; inspirowane innym okresem z dziejów zamku), ale i w kameralnej Willi Pod Zamkiem oraz w Gościńcu Ryński Młyn, położonym na brzegu jeziora.Burzliwe losu średniowiecznej twierdzy
Oryginalna aranżacja zamkowych wnętrz ma swój początek w dawnych dziejach tego obiektu. Niegdyś był to zamek krzyżacki, a jego dzisiejsza świetność to efekt pieczołowitych prac restauratorskich. Pierwsze wzmianki o zamku, wokół którego powstała później osada, a następnie miasto, pochodzą z czternastowiecznej Kroniki Wiganda z Marburga (1377 r.). Oczywiście od tego czasu zamek ciągle się zmieniał – niemal za każdym razem, gdy zmieniał się jego właściciel i przeznaczenie. Pierwszą poważną rozbudowę zamek przeszedł wtedy, gdy w Rynie utworzono Komturię – podstawową jednostkę administracyjno-terytorialno-wojskową zakonów rycerskich. Później zamek przebudowywano wiele razy, dostosowując go między innymi do potrzeb księcia, dla którego chciano stworzyć myśliwską rezydencję. W XIX wieku Zamek pełnił funkcję... więzienia. Pod koniec XIX wieku zamek spłonął, odbudowano go jednak w neogotyckim stylu. W czasie II wojny światowej budowli przywrócono niegdysiejsze przeznaczenie – znów mieściło się tutaj więzienie. Po wojnie zamek podzielił z kolei los wielu polskich zabytkowych obiektów – urządzano w nim między innymi magazyn, zakłady mechaniczne, a później placówki kulturalne czy biura miejskich instytucji.Iście książęce zaplecze konferencyjne
Dzisiaj w zamku działa hotel, w którym organizowane są między innymi różnego rodzaju przedsięwzięcia biznesowe – szkolenia, imprezy integracyjne czy konferencje. Ich uczestnicy mogą liczyć na pełną profesjonalizmu obsługę, wsparcie logistyczne podczas organizacji eventów oraz nowoczesne zaplecze audiowizualne. W całym Zamku Ryn korzystać można z bezprzewodowego Internetu, a nad prawidłowym przebiegiem eventów czuwa zawsze koordynator wydarzenia i asystent techniczny. Goście mogą korzystać także z Centrum Biznesowego, w którym znajdą niezbędny sprzęt biurowy.Do dyspozycji uczestników pozostaje 12 sal konferencyjnych: Dziedziniec (350-1000 miejsc), Jagiellonów 3in1 (200-450 miejsc), Króla Władysława Jagiełło (80-170 miejsc), Księcia Witolda (30-60 miejsc), Księżnej Anny (60-90 miejsc), Wielki Kapitularz (100-180 miejsc), Kapitularz (50-70 miejsc), Castle Casino (60-100 miejsc), Zbrojownia Duża (60-70 miejsc), Zbrojownia Średnia (20 miejsc), Villa Cafe (60-100 miejsc), Villa Cafe VIP (15-20 miejsc). Dodatkowo salę Księcia Witolda można łączyć z salami Króla Władysława Jagiełły i Księżnej Anny, uzyskując w ten sposób dodatkową przestrzeń.Konferencje... z duchami!
Niekwestionowanym atutem Zamku Ryn jest także wyczerpująca oferta możliwości spędzania wolnego czasu. Na uczestników spotkań biznesowych czekają „po godzinach”: kręgielnia, basen w podziemiach, Castle Casino, kort tenisowy, sala bilardowa czy winiarnia. Jednym ze sposobów na pokonferencyjny relaks jest także hotelowe Spa Księżnej Anny. Z jej postacią związana jest jeszcze inna, wyjątkowa atrakcja – podobno po zamku w Rynie przechadza się jej duch! Goście nie powinni się jednak obawiać Białej Damy – temu, kto ją zobaczy, gwarantuje bowiem pomyślność. Jest zatem szansa, aby – przy odrobinie szczęścia – nie tylko obcować z historią zamku, ale i stanąć oko w oko z jego gospodynią!Dla gości przygotowano także możliwość zwiedzenia zamku z przewodnikiem – taka lekcja historii uświetni każdy event. Zamek w Rynie był bowiem świadkiem burzliwych dziejów regionu, a wśród zamkowych eksponatów natrafić można na prawdziwe skarby. Kto wie, może i na samą Księżną Annę!Red. B. StachnikData publikacji: 16.11.2013