Sale szkoleniowe / zaplecze konferencyjne

Dziękuję za zaproszenie na event w Pen Clubie w Pałacu Kultury, nawet nie byłem świadom, że istnieje takie świetne miejsce w tym gmachu. Wejście od Emilii Plater, więc dojazd doskonały. Świetnie urządzone, kameralne pomieszczenie, doskonałe na niewielkie eventy i pokazy. Po części oficjalnej zorganizowany małe przyjęcie, doskonała zabawa i wspaniała niespodzianka. Polecam każdemu odwiedzić to miejsce, bo nie jest tak znane jak inne pomieszczenia Pałacu, a szkoda – bardzo ciekawe miejsce z klimatem.

Nie ma chyba w stolicy bardziej znanego budynku niż Pałac Kultury i Nauki. Ja też do tej pory nie znałem wszystkich możliwości jakimi dysponuje. Zawsze kojarzyłem Pałac z pięknym miejscem widokowym i chociaż byłem świadom, że odbywają się tam wydarzenia kulturalne to nie miałem pojęcia jak to wygląda, do momentu aż sam nie zostałem zaproszony na udział w konferencji. Sala Puszkina to miejsce zapierające dech w piersi. Niesamowity wystrój, mury, rozmach nie z tej ziemi. Ogrom i wysokość sklepienia potrafi sprawić, że człowiek zaniemówi. Dotychczasowe konferencje, w których brałem udział do tej pory odbywały się w uczelnianych salach wykładowych i kinowych, więc porównanie nieziemskie. Czuć potęgę tego gmachu. Sama konferencja, to też wydarzenie wielkiej wagi i widać, że przyłożono starań, aby wszystko przebiegło jak w szwajcarskim zegarku. Naprawdę spotkanie, które zapisze się w pamięci na zawsze. Patrząc na obecnych można było poznać, kto jest tak jak ja po raz pierwszy, bo długo trzeba się przyzwyczajać do miejsca. Sama konferencja idealnie zaplanowana, wybór miejsca na piątkę z plusem.

Pałac Nauki i Kultury – wiadomo, nie ma, co dodawać, bo każdy słyszał, każdy wie. Ale organizowane odczyty zaskoczyły mnie profesjonalnym przygotowaniem. Fajnie siedzi się na wykładzie podziwiając kryształowe żyrandole i monumentalne kolumny. Podziwiam pomysł organizacji wykładów właśnie tutaj. Można poczuć się wyjątkowo, będąc uczestnikiem wydarzeń organizowanych w tym gmachu, Cała oprawa wygląda trochę inaczej niż spotyka się to w salach kinowych czy konferencyjnych w zakładach pracy. Można poddać się magii tego miejsca i podziwiać piękne wnętrza i pełne przepychu wykończenia. Dla mnie wspaniały pomysł.

Poważne wydarzenia, podkreślające rangę i zaangażowanie w danej dziedzinie nie mogą odbyć się w Warszawie nigdzie indziej tylko w Pałacu Kultury i Nauki. Nie wyobrażam sobie bardziej prestiżowego miejsca w Polsce. Zaproszono gości również z zagranicy, okazało się, że sala konferencyjna posiada nawet kabiny do tłumaczeń, więc nie miałem więcej pytań. Sprzęt najwyższej jakości, a sama sala, co tu dużo mówić, jeżeli ktoś ma jakiekolwiek pojęcie o PKiN, to może sobie wyobrazić wnętrza. Chyba każdy uczestnik był pod wrażeniem tego miejsca. Pomiędzy panelami obowiązkowo wizyta na szczycie i podziwianie panoramy miasta, tego nie zaoferuje inna lokalizacja. Parking na tysiąc aut, cała infrastruktura przygotowana do każdego wydarzenia konferencyjnego, naukowego czy szkoleniowego i to w takiej oprawie, że ciężko znaleźć podobne rozwiązania. Ogrom i powaga miejsca jest jak najbardziej zrozumiała, dlatego uczestnictwo w takiej konferencji można śmiało uznać za zaszczyt. Warszawa ma czym się pochwalić w tej kwestii, ale pałac bije wszystko.